Brazylia: zmarł o. Henryk Smólski CSsR
28 kwietnia 2023 r. w Bom Jesus da Lapa w Brazylii odszedł do Domu Ojca śp. ojciec Henryk Smólski CSsR . Przeżył 93 lata, w życiu zakonnym 73, w prezbiteracie 65 lat. Na misjach w Argentynie i Brazylii pracował 62 lata.
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie…
Msza św. pogrzebowa zostanie odprawiona w sobotę, 29 kwietnia, o godz. 15.00 (godz. 20.00 czasu polskiego), w Sanktuarium Dobrego Jezusa, po czym nastąpi pochówek na cmentarzu Najświętszego Serca Pana Jezusa przy kościele Santa Luzia w Bom Jesús da Lapa.
Transmisja uroczystości pogrzebowych na kanale YT sanktuarium Dobrego Jezusa z Groty (TV Bom Jesus): youtube.com/watch?v=uaIH9K38QA4
W Polsce msza święta żałobna w intencji śp. o. Henryka Smólskiego CSsR zostanie odprawiona w najbliższym czasie po uzgodnieniu z Rodziną.
WIĘCEJ: Cztery spotkania z o. Henrykiem Smólskim CSsR, misjonarzem w Argentynie i Brazylii
* * *
O. Henryk Smólski urodził się w Rypinie 17 stycznia 1930 r. Jego rodzice Józef i Stanisława wychowali ośmioro dzieci – trzech synów i pięć córek.
Dzieciństwo i wczesny wiek młodzieńczy Henryka, podobnie jak całego jego pokolenia w Polsce, były naznaczone katastrofalną sytuacją drugiej wojny światowej (1939-1945). Pomorze zostało wcielone bezpośrednio do Rzeszy Niemieckiej, zaś Polaków zaczęto traktować z całym hitlerowskim rygorem. Według ideologii hitlerowskiej, Polacy, jako niższa rasa, nie mieli się uczyć; wystarczyło, żeby nauczyli się rachować do pięciuset oraz opanowali język niemiecki, aby wypełniać ich rozkazy.
Henryk rozpoczął naukę w szkole podstawowej przed wojną, ale nie ukończył jej, gdyż mając kilkanaście lat, musiał już wykonywać niewolniczą pracę dla „Wielkiej Rzeszy”. Minęło szereg lat bez możliwości uczęszczania do szkoły. Dopiero po wojnie mógł dokończyć szkołę podstawową i zacząć klasy gimnazjalne. W całej tej tragicznej sytuacji wojennej i nowego porządku komunistycznego po wojnie w sercu Henryka kiełkowało powołanie kapłańskie.
Zaraz po wojnie, w roku 1946, redemptoryści po wieloletniej przerwie zdołali otworzyć juwenat (niższe seminarium) w Toruniu, w okrojonym przez komunistów gmachu seminaryjnym. Mieszkający w niedalekim Rypinie Henryk dowiedział się o tym i w roku 1948 zgłosił się i został przyjęty do juwenatu, by kontynuować naukę, przygotowując się do wymarzonego kapłaństwa.
W 1950 r. wstąpił do Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela. a piersze śluby zakonne złożył 2 sierpnia 1951 r. Po studiach filozoficznych i teologicznych w WSD Redemptorystów w Tuchowie otrzymał święcenia kapłańskie 6 kwietnia 1958 roku z rąk ks. abpa Włodzimierza Jasińskiego. Został następnie mianowany administratorem parafii w Serbach koło Głogowa, gdzie udało mu się odbudować kościół, który w czasie II wojny światowej popadł w ruinę.
W marcu 1961 roku o. Henryk wyjechał na misje zagraniczne do Argentyny. Po przygotowaniu językowym skierowany został w 1962 roku do parafii MBj Nieustającej Pomocy w mieście Charata, obsługując dziesiątki wiosek tej rozległej parafii, a także wiejskie kaplice obsługiwanej przez redemptorystów sąsiedniej parafii Pinedo, gdzie mieszkał tylko jeden starszy już kapłan, o. Stanisław Misiaszek.
Młody i dynamiczny o. Henryk w pierwszych latach pracy w Argentynie jeździł na wioski na motocyklu, nieraz całe setki kilometrów po błocie i piachu, organizując życie religijne rodzących się wspólnot kościelnych. Dopiero w późniejszych latach podróże na wioski odbywał samochodem.
Pierwszy urlop w Polsce o. Henryk odbył w roku 1969. Po powrocie do Argentyny nadal pracował w parafii Charata, ale już w maju 1972 r. został przeniesiony na nową parafię do Brazylii. Była to parafia pw. Ducha Świętego w nadgranicznym mieście Dionisio Cerqueira w stanie Santa Catarina na południu Brazylii. Z drugiej strony granicy, w Argentynie, już od dziesięciu lat pracowali redemptoryści, obsługując miasteczko Bernardo de Irigoyen i kilkadziesiąt okolicznych wiosek rozproszonych na przestrzeni 120 km.
O. Henryk, jako proboszcz parafii rozpoczął pracę z wielkim, młodzieńczym entuzjazmem, mając do pomocy jako wikariusza o. Jana Skowrońskiego. Parafia była rozległa, liczyła dziesiątki wiosek. W mieście była stara drewniana plebania, drewniana sala parafialna, obszerny i ładny kościół, ale też drewniany. Ponieważ budynki te, jak wszystkie inne w tamtym rejonie budowane były z desek, trzeba było myśleć o budowie nowego kościoła, nowego centrum parafialnego i nowej plebanii. Wszystkiego tego dokonali redemptoryści – o. Henryk oraz o. Jan Skowroński, który przez kilka lat był proboszczem parafii. Oprócz tego o. Henryk wybudował dom dla sióstr zakonych, które sprowadził do parafii, nie licząc licznych kaplic w wioskach przez nich obsługiwanych.
Kwitło przede wszystkim życie religijne parafii obsługiwanej przez redemptorystów i dzięki temu wierni wykazywali wiele entuzjazmu, składając hojne ofiary pieniężne na powstające dzieła.
Wszystkich tych dzieł dokonano w parafii Dionisio Cerqueira w ciągu 13 lat, gdyż już w roku 1985 argentyńska Wiceprowincja Resistencia zdecydowała oddać parafię diecezji. O. Henryk wrócił do Argentyny. W ciągu trzech lat pracował w Villa Angela, w Quilmes i w San Vicente, ale już nie zaadaptował się w Argentynie i w roku 1988 przybył do Bom Jesus da Lapa, by stać się członkiem Wiceprowincji Bahia.
W roku następnym – 1989, o. Czesław Stanula został mianowany biskupem diecezji Floresta w stanie Pernambuco, a ponieważ wiele parafii tamtejszej diecezji było bez kapłana, poprosił o. Henryka o pomoc duszpasterską. O. Henryk udał się więc do parafii Custódia, gdzie znowu z wielkim entuzjazmem zabrał się do pracy duszpasterskiej.
Po kilku latach pracy w Pernambuco został przeniesiony z powrotem do Bahia i zamieszkał ponownie w Bom Jesus da Lapa, pełniąc różne funkcje jako współpracownik w duszpasterstwie sanktuarium i i parafii, ekonoma sanktuarium i diecezji. Był także odpowiedzialny za schronisko dla ubogich.
Przez ostatnie 10 lat cierpiał na kilka chorób współistniejących, w tym chorobę Alzheimera. Zmarł 28 kwietnia 2023 r. w domu zakonnym redemptorystów w Bom Jesus da Lapa.
red.