Bł. Maria Celeste Crostarosa (1696-1755) – homilia z Mszy św. beatyfikacyjnej
Homilia z mszy beatyfikacyjnej[1], Angelo Kardynał Amato SDB
1. Święty Piotr Faber, jeden z założycieli Towarzystwa Jezusowego – obok św. Ignacego Loyoli i św. Franciszka Ksawerego – mówił, że święci to arcydzieła Boga uczynione Jego rękami[2]. Są to świecące reflektory, które zapalają nadzieję w ciemnej nocy ludzkiej egzystencji. Święci to nie pozbawieni kręgosłupa ludzie z piasku[3], którzy rozsypują się jak zamki budowane przez dzieci na brzegu morza. Święci to ludzie mocni i odważni, którzy chlubią się swoim człowieczeństwem, odnawiając każdego dnia smak i wolę życia. Stworzeni przez Boga święci obdarzeni są wytrzymałością umacnianą przez łaskę.
Życie Błogosławionej Celeste Crostarosy pokazuje upartą wytrwałość tej kobiety w realizacji własnego powołania w posłuszeństwie woli Bożej, która objawiła się jej wśród licznych komplikacji i przeszkód.
Spójrzmy na kilka kart z jej życia. Giulia – takie imię otrzymała na chrzcie św. –Crostarosa urodziła się w Neapolu 31 października 1696 roku jako dziesiąta z dwanaściorga dzieci w zamożnej i religijnej rodzinie. Od dzieciństwa była ciekawa świata dorosłych i przy współudziale służby schlebiała swojej próżności, strojąc się w modne ciuszki i z upodobaniem ucząc się lekkich piosenek. Jednak później poczuła do tego taki wstręt, że w wieku 11 lat w dzień św. Józefa w 1707 roku udała się do kościoła św. Tomasza, aby odbyć spowiedź generalną i pozbyć się z sumienia tego „ciężaru”.
2. I to jest punkt wyjścia jej duchowej drogi. To było prawdziwe nawrócenie. Stała się bardziej skupiona, podjęła modlitwę myślną i medytację Męki Jezusa. Oczyszczona w ranie boku przebitego włócznią, schroniła się duchowo w zranionym Sercu Jezusa. W Komunii eucharystycznej doświadczała pocieszeń i natchnień do świętego życia. Również lektura żywotów świętych utwierdzała ją w dobru. I w ten sposób powoli rodziło się w niej pragnienie całkowitego oddania się Panu poprzez konsekrację zakonną.
Tak oto rozpoczyna niełatwą drogę poszukiwań woli Boga, która przypomina pielgrzymkę ludu Bożego na pustyni w drodze do ziemi obiecanej. Pocieszenia i strapienia następują po sobie jak fale nad brzegiem morza. Etapy tej długiej podróży od regionu Kampania po Apulię wiodą przez Marigliano koło Neapolu, gdzie 21 listopada 1718 roku przywdziała karmelitański habit i przybrała imię s. Kandydy od Nieba, dalej przez miasteczko Scala niedaleko Salerno, gdzie ubiera habit wizytki i przyjmuje imię s. Marii Celeste od Świętej Pustyni, później przez Amalfi, Pareti, Roccapiemonte i w końcu przez Foggia, gdzie przeżyła 17 lat (1738-1755)[4]. Wybór Foggii był inspiracją z Wysoka. „Jedź do Foggii – usłyszała wewnętrzny głos – ponieważ chcę, by powstała tam fundacja”[5].
3. Tymczasem reputacja naszej Błogosławionej pośród duchownych i sióstr stale wzrastała i opinia o niej była coraz lepsza – od trudnej do zrozumienia oceny jej jako mniszki mającej fałszywe objawienia (fałszywa wizjonerka) do profetycznego widzenia w niej natchnionej mniszki i wreszcie „Świętej Przełożonej”. Niewątpliwy jest w tym względzie wpływ św. Alfonsa Marii Liguoriego. Potwierdza to biograf: „[Pod tym względem] dokumentów jest niewiele i są krótkie, ale wystarczające, by móc powiedzieć, że św. Alfons i jego Zgromadzenie byli z nią zawsze w komunii; co więcej, założony przez nią klasztor był uważany za należący do Podwójnego Instytutu Najświętszego Odkupiciela[6].
I tak w Foggii, w tym północnym skrawku ziemi Apulii o starożytnej tradycji chrześcijańskiej pobłogosławionej tysiącletnią opieką św. Michała Archanioła, a ostatnio także przez osobę jednego z największych taumaturgów Kościoła – św. Ojca Pio z Pietrelciny, dojrzewała świętość Siostry Celeste Crostarosy, nadzwyczajnej kobiety, mocnej i odważnej, której sława, mimo upływu wieków, trwa do dziś.
Inaczej niż w przypadku św. Alfonsa po jej śmierci pośród redemptorystów i redemptorystek nie znalazł się nikt, kto zebrałby świadectwa o jej świętym życiu. Niemniej jednak cały lud Foggii od dnia jej śmierci, czyli od 14 września 1755 roku, czci ją jako „Święta Przełożoną”[7].
W biografii św. Gerarda Majelli, który zmarł w Materdomini w prowincji Avellino 16 października 1755 roku, w miesiąc po Matce Celeste, przekazane zostało pewne proroctwo. W dniu 14 września 1755 roku Gerard, zwracając się do brata redemptorysty, powiedział: „Dzisiaj odeszła, by cieszyć się Bogiem, matka siostra Maria Celeste”. Nie było to puste stwierdzenie, ale przekonanie, że Matka zmarła w opinii świętości[8].
4. Fascynujący obraz naszej Błogosławionej został trafnie nakreślony 20 lat temu przez wielkiego świętego naszej epoki – św. Jana Pawła II. Niezapomniany Papież z okazji trzechsetlecia narodzin Matki Celeste (1696-1996), pisząc do Mniszek Najświętszego Odkupiciela, w pięciu charakterystycznych elementach streszcza duchowość, która doprowadziła naszą Błogosławioną do świętości i którą ta przekazała jako dziedzictwo swoim córkom duchowym[9].
Na pierwszym miejscu, w centrum, znajduje się nabożeństwo do Słowa Wcielonego, które Duch Święty nieustannie w nas aktualizuje, przemieniając nasze życie w Jego. W ten sposób Chrystus – mówi Crostarosa – „może rodzić się w swoich drogich duszach”[10]. Wszystko w chrześcijańskim życiu zakorzenia się w Chrystusie i od Niego pochodzi, a cnoty nie są niczym innym jak tylko wyrazem naszego życia w Nim.
Zrozumiałe jest więc odniesienie się Matki do Eucharystii jako źródła wszelkiej przemiany duchowej. Z Eucharystii wypływa krostarozjański projekt życia zakonnego, który we wspólnocie znajduje swój znak i świadectwo miłości Chrystusa. Każdy moment życia konsekrowanego – czy to w dynamizmie apostolatu, czy to w gorącym pragnieniu doskonałości – stanowi dar, który wszystko jednoczy i uświęca.
Dlatego Crostarosa zaprasza redemptorystki, aby odcisnęły w sobie „życie i prawdziwe podobieństwo do Odkupiciela, stając się na ziemi jego żywymi wizerunkami[11].
Trzecim wyróżnikiem duchowości krostarozjańskiej jest kontemplacja: pozwolić się napromieniować i przemienić przez łaskę w ten sposób, by stać się przejrzystym znakiem dla braci: „Nieustanna kontemplacja misterium Chrystusa – mówią Konstytucje redemptorystek – rozwinie w nas postawę uśmiechniętej i promieniującej radości, szczerej prostoty i prawdziwego braterstwa, które charakteryzują naszą wspólnotę” (n. 10). Stąd gorliwość sióstr w hojnym ofiarowywaniu bliźniemu przebaczenia serca, miłosierdzia pełnego zrozumienia, pocieszenia w strapieniu.
Czwarty element duchowości krostarozjańskiej to miłość braterska, która rodzi się z kontemplacji i Komunii eucharystycznej. W miłowaniu nie ma nigdy przesady; miłość jest główną cnotą Ewangelii i przez Błogosławioną była ona przeżywana w sposób heroiczny; tak jak Jezus przezwyciężyła wiele pokus ze strony nieprzyjaciela dobra. Miłość braterska jest przyjemną wonią autentycznej świętości.
W końcu Błogosławiona Matka zaprasza swoje siostry do wierności, która wymaga stałości i wytrwałości w dobrym. Mniszki są dzisiaj świadome, że ich obecność i świadectwo są cennym udziałem w misji Kościoła w świecie. Ich forma życia nie tylko nie jest przestarzała, ale wyraża lepiej pragnienie życia prostego, wielkodusznego i wymownego dla mężczyzny i kobiety naszych czasów. Skupienie ducha wywyższa człowieczeństwo i czyni je czymś autentycznym i urzekającym.
5. Czy istnieje coś jeszcze, co Błogosławiona Matka Celeste Crostarosa podpowiada nam wszystkim: kapłanom, świeckim i konsekrowanym?
Tak. Myślę, że powtórzyłaby słowa naszego wybitnego poety: „Myślcie, skąd człowiek swój początek bierze: On nie stworzony, aby żył jak zwierzę, cel jego trudów nauka i cnota”[12].To ta sama zachęta Jezusa: „Bądźcie doskonali jak Ojciec wasz niebieski” (Mt 5,48). Jest to zaproszenie do życia świętego i to zaproszenie jest skierowane nie tylko do kapłanów i konsekrowanych, ale do wszystkich chrześcijan, również do świeckich, ponieważ także oni są wezwani do świętości.
Jak to zrobić? W swoich regułach Matka proponuje dziewięć rad życia chrześcijańskiego. Liczba dziewięć nawiązuje do dziewięciu miesięcy życia istoty ludzkiej w łonie matki. Dziewięć reguł służy więc odnowie naszego życia, aby zmartwychwstać w dobru.
Wymienię je po kolei: miłość wzajemna, ubóstwo, czystość, posłuszeństwo, pokora, skupienie, modlitwa, umartwienie i miłość do Krzyża[13]. To ewangeliczne nauczanie jest w stanie zapewnić rodzinie, wspólnocie i społeczeństwu wysoką jakość ludzkiego i ewangelicznego życia, które formuje osobowości nie z piasku, ale z pierwszorzędnego materiału ludzkiego i chrześcijańskiego.
Błogosławiona Celeste Crostarosa, módl się za nami!
[1] Wygłoszona w sanktuarium Maryi Ukoronowanej w Foggii, 18 czerwca 2016 roku.
[2] Pietro Favre, Memoriale, n. 74.
[3] Catherine Ternynck, L’uomo di sabbia. Individualismo e perdita di sé, Vita e pensiero, Milano 2012.
[4] Crostarosie towarzyszą zawsze jej dwie siostry: s. Illuminata i s. Evangelista.
[5] Positio, Summarium, s. 45.
[6] Positio. Biografia critica, s. 258.
[7] Tamże, s. 261.
[8] Tamże, s. 262.
[9] Jan Paweł II, List z 31 października 1996.
[10] Celeste Crostarosa, Autobiografia.
[11] Spicilegium Historicum CSSR, 16 (1968) s. 18.
[12] Dante, Piekło, w: Boska komedia, Pieśń XXVI, w. 120.
[13] Le Regole di Maria Celeste Crostarosa, ieri, oggi, domani, a cura di E. Longo, Foggia 2012.