Gość Niedzielny: Potrójny jubileusz u redemptorystów i służebniczek we Wrocławiu
Gość Niedzielny Wrocławski: W parafii pw. NMP Matki Pocieszenia we Wrocławiu-Dąbiu rozpoczęto w niedzielę, 7 września 2025 r. świętowanie potrójnego jubileuszu: 75-lecie parafii, 100-lecie klasztoru sióstr służebniczek przy ul. Czarnoleskiej oraz 50-lecie istnienia Duszpasterstwa Akademickiego Redemptor. Mszy świętej przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski. W najbliższych miesiącach planowanych jest wiele wydarzeń, które mają za cel dziękczynienie za wszelkie dobro, które dokonało się w minionych latach a także budowanie wspólnoty pomiędzy wszystkimi, którzy w jakikolwiek sposób są związani z parafią na Wittiga we Wrocławiu.

WIĘCEJ: Historia parafii NMP Matki Pocieszenia we Wrocławiu
WIĘCEJ: Historia Duszpasterstwa Akademickiego Redemptor we Wrocławiu
WIĘCEJ: Historia domu generalnego i wspólnoty Sióstr Służebniczek Śląskich we Wrocławiu-Dąbiu
* * *
Gość Niedzielny: Uroczystość niedzielna rozpoczęła się od Eucharystii w kościele redemptorystów przy ul. Wittiga we Wrocławiu. W homilii abp Józef porównał Kościół, który my tworzymy z kościołem pierwszych wieków. Oczywiście różnice są widoczne gołym okiem. Wszak żyjemy w innych okolicznościach i problemy, z którymi spotykamy się na co dzień, różnią się od tych, które mieli ludzie żyjący w trzech pierwszych wiekach po Chrystusie.
– Dość powiedzieć, że przecież do 313 roku życie chrześcijan było naznaczone przez różnego rodzaju prześladowania. Wielu z nich zostało zabitych za wiarę w Jezusa. Wtedy wezwanie do składania świadectwa oznaczało coś zupełnie innego niż w naszej rzeczywistości. (…) Jednak idea tej pierwszej wspólnoty, która przyciągała wiernych do Jezusa, nie leżała w tym, że każdy z jej członków był święty i nigdy nie popełnił żadnego grzechu. Ich wielkość polegała na czymś zupełnie innym – opowiadał kaznodzieja.
Nawiązał do liturgii słowa i fragment listu, który święty Paweł napisał do Filemona, bogatego mieszkańca. Niewolnik Filemona, Onezym, wyrządził szkodę swojemu panu i uciekł od niego. (…) – Dziś możemy się temu dziwić, ale w tamtej kulturze, w tamtych czasach niewolnik traktowany był jak rzecz. (…) Tymczasem święty Paweł wzywa Filemona, by uczynił coś, co wtedy wielu nie mieściło się w głowie, a mianowicie, żeby przyjął Onezyma. I nie tylko, aby go nie karał za zło, ale by zaczął go traktować jak brata – mówi abp Kupny. (…)
Podkreślił, że taka zmiana jest o wiele trudniejsza niż wydanie dekretu czy zmiana zewnętrznego szyldu. To przychodzi bardzo łatwo, ale zmiana w sercu, zmiana w patrzeniu na drugiego, to jest coś, co nie przychodzi nam z łatwością. – I tutaj dochodzimy do sekretu pierwszych chrześcijan. Do tej recepty, która sprawiła, że potrafili przyciągnąć innych do Boga. (…)
To wiara w Jezusa łączy ludzi, których wydawałoby się, nic nie jest w stanie połączyć. Chrześcijaństwo niwelowało podziały, które w tamtym świecie wydawały się nie do zniwelowania. (…) – Chrześcijanie nigdy nie mogą dążyć do tego, by próbować pokonać nienawiść większą nienawiścią. Przemoc większą przemocą. Ich odpowiedź ma mieć na imię przyjaźń, braterstwo, komunia, rodzina. Modlitwa ma ich łączyć. Kościół ma ich łączyć. Dziś powinniśmy sobie powiedzieć: parafia ma nas łączyć. Ona ma tworzyć z nas rodzinę. Duszpasterstwo akademickie ma nas łączyć. Wspólnota zakonna ma nas łączyć – apelował abp Kupny.
Potrójny jubileusz jest znakiem, że wiara w tym miejscu łączy ludzi. Wyrazem tej jedności jest współpraca sióstr z ojcami redemptorystami oraz ich posługa wśród dzieci, wśród ubogich, wśród tych, którzy potrzebują pomocy.
– Drogie siostry, dziś za tę posługę i troskę jestem wam wdzięczny, bo ona jest wyrazem waszej wiary. Ona jest także realizacją waszego charyzmatu. Ona pozostaje jako świadectwo dla kolejnych pokoleń i jako znak miłości Boga. Dziękuję całej wspólnocie parafialnej, duszpasterzom, ludziom młodym, którzy starają się z Jezusem budować swoje życie – wymieniał abp Józef.
Jak podkreślił, Bogu spodobało się zbawiać ludzi nie pojedynczo i bez wzajemnych odniesień, ale we wspólnocie. Co to znaczy, że „Bogu się spodobało”? Tu nie chodzi o to, że Bóg ma takie „widzimisię”. On zna ludzką naturę i wie, na czym polega szczęście człowieka i wie też, że sam człowiek nie jest w stanie osiągnąć takiej dojrzałości.
– To, kim jesteś, droga siostro, drogi bracie i drogi kapłanie, sprawdza się w spotkaniu z drugim człowiekiem. Tam się dopiero okazuje, kim ty tak naprawdę jesteś. Nie w tym, co mówisz, co deklarujesz, ale w tym spotkaniu z drugim człowiekiem. Jesteś chrześcijaninem? Pięknie. Pracujesz nad sobą? Wspaniale. Ale jeszcze musisz zapytać siebie samego, co wspólnota z tego ma? Co z tego ma wspólnota parafialna? Co z tego ma wspólnota akademicka? Co z tego ma wspólnota zakonna? – pytał metropolita wrocławski.
Jezus uczył współzależności, bycia w relacji z innymi. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za poziom bliskości w świecie. Kaznodzieja zachęcał, by zacząć od swoich rodzin. Nie odrzucać osób starszych. Łączyć młodzież z dziadkami. Być blisko i tworzyć bliskość między sobą to zadanie chrześcijan.
– Granica przebiega przez nasze serca i przez to, jak patrzymy na drugiego człowieka. Tych negatywnych przykładów, jak my w naszej ojczyźnie patrzymy na drugiego człowieka, mógłbym bardzo wiele przytoczyć. Na tych, którzy myślą inaczej od nas. Jest to na pewno jakieś wielkie wezwanie, które stoi przed nami, ale ta dzisiejsza uroczystość, te nasze jubileusze, one nas do bliskości przynaglają – oznajmił abp Kupny.
Prosił, by w codziennym życiu nie tworzyć podziałów, budować jedność w parafii, w duszpasterstwie, w zgromadzeniu.
Po Eucharystii wszyscy zebrani zostali zaproszeni przed redemptorystów na obiad w ogrodzie przy kościele.
Maciej Rajfur, Gość Niedzielny Wrocławski
WIĘCEJ: Pełna galeria zdjęć



















































