Nowy przełożony generalny o. Rogerio Gomes CSsR skierował swoje przesłanie do rodziny redemptorystowskiej
Nowy przełożony generalny Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela (Redemptorystów) o. Rogerio Gomes CSsR skierował zaraz po wyborze, w czasie obrad XXVI Kapituły Generalnej, swoje przesłanie do całej rodziny redemptorystowskiej na świecie: redemptorystów, redemptorystek i świeckich współpracowników oraz wszystkich przyjaciół i naszych wiernych.
WIĘCEJ: KGXXVI: o. Rogerio Gomes CSsR z Brazylii nowym przełożonym generalnym Zgromadzenia Redemptorystów
* * *
Pokój Pański niech będzie z Wami wszystkimi! Chciałbym zwrócić się do Was z moim pierwszym przesłaniem:
do wszystkich współbraci zebranych na kapitule, do współbraci z każdej konferencji, zwłaszcza do tych, którzy żyją w sytuacjach wojny, prześladowań, w sytuacjach bólu i cierpienia w swoim życiu, do naszych seniorów;
do wszystkich naszych kandydatów w formacji i do tych, którzy są w trakcie formacji: bardzo was kocham! wczoraj wspominaliśmy naszego drogiego bł. Kaspra, w nim wspominam wszystkich naszych wychowawców,
do rodziny redemptorystowskiej,
do sióstr redemptorystek,
do oblatów, do świeckich związanych z naszą misją,
także do tych, którzy byli niegdyś z nami związani.
Drodzy,
Dziś jest dla nas szczególny dzień: 27 września 1696 r. w Marianelli w Neapolu urodził się św. Alfons Liguori. Wczoraj wieczorem, gdy pisałem to przesłanie, myślałem o znaczeniu tej mojej nowej misji, która zbiega się z narodzinami naszego świętego Założyciela. Bóg ma swój język!
Dziękuję wam za zaufanie, z jakim prosiliście mnie o podjęcie tej żmudnej i wymagającej posługi dla Zgromadzenia. Nie będę sam, będę liczył na moją radę, a także na wyższych przełożonych Zgromadzenia. Jestem spokojny! Bo wierzę pobożnie i głęboko w Ducha Świętego, sternika dziejów. W tego, który był obecny przy stworzeniu świata, przy Jezusie w synagodze, przy zmartwychwstaniu, przy Zesłaniu Ducha Świętego, przy św. Alfonsie podczas zakładania Zgromadzenia, w życiu naszych świętych, błogosławionych, męczenników, sług Bożych i w każdym z nas obecnych tu dzisiaj, na tej Kapitule. Duch Święty jest tutaj! Dziś jest nasza Pięćdziesiątnica!
Wierzę w pracę zespołową. Od czasów szkolnych zawsze pracowałem w zespole. Łatwiej było pracować indywidualnie, aby uzyskać lepsze oceny, ale lubiłem pracować w ten sposób, prowadzić dialog, uczyć się razem, dzielić się.
Wierzę w osobę ludzką. Mam wiarę antropologiczną. Dla mnie ludzie są ponad strukturami. Struktury mają swoje znaczenie, ale rozpatrywane w kategoriach osób i misji. A osoba ludzka jest zawsze nowa. Każdego dnia odnawia się, zaskakuje swoim potencjałem i swoimi słabościami, i to mnie fascynuje!
Wierzę w mistycyzm. Przywództwo, które nie doświadcza Boga, jest puste i nie widzi osób. Jest tylko trybikiem, aby koła zębate działały i uzurpuje sobie funkcję opieki, zachęcania dla osobistych korzyści.
Wyzwanie – lubię je, nie mam lęku, lecz mam roztropną odwagę. Pewien nauczyciel powiedział mi kiedyś, że lubię rzeczy trudne. To nie jest osobisty gust, ale nigdy nie postrzegam wyzwania jako czegoś negatywnego. Dla mnie jest to coś, co wymaga odpowiedzi, rozwiązania. A jeśli nie ma rozwiązania, to przynajmniej, by było ono rozważane. Wolę popełniać błędy niż trwać w stagnacji, która, pomalutku, gnije i umiera.
W swojej prostocie, jak rolnik, z niezbędną cierpliwością, będę hojnie oddawał w tej służbie to, co najlepsze, wszystko, co jest moje. Będę pracował nad tym, aby Zarząd Generalny stał się ciałem misyjnym dla ożywienia życia apostolskiego Zgromadzenia. Jest wiele pracy do wykonania, wiele wyzwań do pokonania. Proszę o odrobinę cierpliwości, zwłaszcza w tym pierwszym roku. Jako Zgromadzenie musimy pamiętać, że jesteśmy organizmem misyjnym pracującym kolegialnie (por. Konst. 2) i właśnie to ciało misyjne nie pozwala nam na fragmentaryzację! Będę prosił o Waszą współpracę.
W tych dniach podejmujemy wyzwania, które dotykają naszego redemptorystowskiego życia: nasza tożsamość, misja, redemptorystowskie życie konsekrowane, formacja dla misji i przewodzenie dla misji. To są wyzwania. „Termin wyzwanie ma charakter teologiczny. Jest znakiem od Boga proszącego o naszą wierność. W tej perspektywie musimy odkryć i przyjąć
obecność Ducha, który ukazując nam swoje dary, zachęca nas do dalszego wzrostu” mówi Aquilino Bocos (BOCOS, Aquilino. Rethinking Restructuring. Provincial and community structures. Redemptorist Spirituality Service. Bogotá, Colombia, n. 01, p. 4-5, April 2018).
W tych dniach dużo mówimy o kryzysie przywództwa. Dla mnie kryzys przywództwa zaczyna się wtedy, gdy ci, którzy powinni się troszczyć, przywłaszczają sobie rolę opiekuna dla osobistych korzyści. Funkcja przywództwa jest kenotyczna i nie polega na uciskaniu innych, przełożony ma być dobrym Samarytaninem.
W tych ostatnich czasach, z powodu tylu zmian w naszym świecie, możemy być jak wspólnota Pięćdziesiątnicy, siedząca za zamkniętymi drzwiami ze strachu przed niebezpieczeństwami tak wielorakiego kryzysu. Ale Odkupiciel bierze nas za rękę i mówi do każdego z nas: „Na świecie będziecie doświadczać prześladowań, ale miejcie odwagę, ja zwyciężyłem świat” (por. J 16, 33). Pyta nas: „Czy mnie kochasz? Zaprasza nas, byśmy paśli Jego owce, byśmy byli z Nim jedno i szli za Nim. Dlatego nie bójmy się kryzysów! Powinniśmy się niepokoić, gdy nie ma kryzysu. To jest nasz czas, to jest dar Pana dla nas, to jest nasz czas (por. Konst. 3), to jest kairos, w którym będziemy głosić „copiosa apud eum redemptio”. Pan wzywa nas: pójdźcie za mną!
Odwagi, bracia! Nie bójcie się. Pan, Pasterz i Mistrz owiec wezwał każdego z nas, jesteśmy misjonarzami nadziei! Każdy współbrat daje z siebie wszystko co najlepsze w różnych dziełach. W naszych żyłach płynie redemptorystowska krew. Nie jesteśmy martwi. Duch Pana umacnia nas. Oto co Odkupiciel mówi w sercu każdego z nas dzisiaj, w tym momencie historii: Nie bój się, nie bój się biednych! Chciałbym, aby każdy redemptorysta niósł zapach owiec i emanował zapachem Chrystusa Odkupiciela.
Chciałbym, aby każdy współbrat opuścił tę kapitułę z radością i entuzjazmem, tak jak uczniowie Jezusa odeszli po Pięćdziesiątnicy, z gorącym i odważnym sercem. Gdy powrócicie do waszej Jednostki, zacznijcie wlewać nowe wino do nowych bukłaków (por. Mk 2, 22) i na nowo rozpalać współbraci.
Nie lękajcie się twórczej wierności, która czyni nas wiernymi Duchowi, pozwala nam na nowo wyobrazić sobie nowe rzeczy, odkryć nowe drogi ewangelizacji; popełniać błędy i uczyć się na nich, ale nie tkwić jak kamienie. Duch, który namaścił Jezusa, Alfonsa, naszych świętych, męczenników, błogosławionych i czcigodne Sługi Boże, jest tym samym Duchem, który jest tutaj i nam towarzyszy. Jest tym samym Duchem, który prowokuje nas i pomaga nam w tym czasie przebudowy, i który kocha nas bez lęku! Nie bójmy się restrukturyzacji; to będzie nasze nowe wino na weselu w Kanie! (por. J 2,1-11) Restrukturyzacja jest dla nas ucztą weselną w Kanie; jest godziną Jezusa w naszym Zgromadzeniu, jest momentem stawania się młodym winem! Nasi święci, błogosławieni, męczennicy i czcigodni Słudzy Boży zawsze zmieniali się, zawsze się bali, ale zawsze wierzyli w Ducha i w swoje oddanie Odkupicielowi. Możemy mieć najlepszą strukturę, formację z najlepszymi treściami, ale jeśli nie doświadczymy exodusu, nie zajdziemy daleko. Życie konsekrowane ma swój początek w exodusie. Teologicznie jest zakorzenione w kenozie Chrystusa.
Z całego serca dziękuję za waszą służbę w animowaniu i opiece nad współbraćmi. W stosownym czasie będę liczył na waszą solidarność w kwestii wsparcia personalnego Kurii Generalnej. Współbracia pracujący w Rzymie służą nie tylko swojej prowincji, ale całemu Zgromadzeniu.
Na koniec chciałbym, aby wasza relacja ze mną była relacją brata, współbrata, który idzie razem, który słucha, pociesza, dodaje otuchy i kocha Zgromadzenie i was oraz tych, którzy są powołani do posługi animacji dla dobra wspólnego Zgromadzenia. Nic ponad to!
Niech Pan błogosławi wszystkich obecnych i wszystkich współbraci na całym świecie. Na koniec pragnę zawierzyć Matce Bożej Nieustającej Pomocy całe Zgromadzenie, każdego współbrata i wszystkich świeckich mężczyzn i kobiety, każdego, kto na sercu nosi redemptorystowski znak. Ona jest naszą Matką Generalną.
Po wyznaniu wiary zaśpiewajmy piosenkę „Alma misionera”. Tym śpiewem pragnę objąć współbraci i świeckich całego Zgromadzenia. Niech Duch Święty nas prowadzi! Nie bójmy się! Miłujmy się nawzajem!
Rzym, 27 września 2022 r.
za: cssr.news/26CG