Redemptoryści hiszpańscy i polscy od dwóch lat organizują pomoc dla Ukrainy
Od dwóch lat redemptoryści hiszpańscy i polscy oraz liczne grono współpracujących z nimi świeckich organizują pomoc materialną dla walczącej Ukrainy. W drugą rocznicę rosyjskiej agresji na to państwo, 24 lutego 2024 r., publikujemy jeden a artykułów, który ukazał się w internetowych mediach hiszpańskich, poświęcony pracy organizacji „Acoger y Compartir”, a także koordynującemu pomoc redemptoryście z Madrytu, o. José Miguel de Haro CSsR.
* * *
Polska uhonorowała pracę madryckiego kapłana na rzecz ukraińskich dzieci poszkodowanych przez wojnę
„Jestem bardzo zaskoczony” – mówi redemptorysta, o José Miguel de Haro, proboszcz parafii Najświętszego Odkupiciela w Madrycie, który właśnie wysłał na Ukrainę kolejną partię 24 ton pomocy.
O. José Miguel de Haro, redemptorysta, proboszcz parafii Najświętszego Odkupiciela , wciąż nie może uwierzyć w nagrodę przyznaną mu przez polski rząd w uznaniu pracy stowarzyszenia „Acoger y Compartir” na rzecz dzieci-ofiar wojny na Ukrainie. „Byłem bardzo zaskoczony” – mówi ksiądz, który założył tę organizację w 1997 roku. Przez cały ten czas organizował pomoc dla Haiti, Konga, Nigru, a ostatnio dla Ukrainy.
O. De Haro otrzymał nagrodę od Mikołaja Pawlaka, polskiego Rzecznika Praw Dziecka, podczas prostej ceremonii, którą przeżył z uczuciem „wdzięczności”. „To wielki gest dla ludzi z „Acoger y Compartir”, uznanie dla naszej pracy, która czasami nie jest łatwa”. Razem z nim zostali uhonorowani: o. Marek Raczkiewicz CSsR , profesor Uniwersytetu Kościelnego San Dámaso i kapelan Polonii w Madrycie oraz o. Andrzej Kukła CSsR, który organizuje pomoc dla dzieci uchodźców z Ukrainy w Warszawie. „To wyraz uznania dla pracy, zaangażowania i poświęcenia, jakie my, redemptoryści, wykonujemy na rzecz tych ludzi” – podsumowuje proboszcz parafii Najświętszego Odkupiciela.
WIĘCEJ: Redemptoryści odznaczeni za zasługi dla ochrony praw dziecka
Od początku wojny organizacja „Acoger y Compartir” dostarcza pomoc Ukraińcom, którzy wciąż pozostają w swoim kraju za pośrednictwem Polski, „ponieważ bezpośredni wjazd ciężarówką na Ukrainę nie jest łatwy, ani bezpieczny ze względu na korupcję”. Z tego powodu ciężarówki są rozładowywane w Tuchowie, przy tamtejszym klasztorze redemptorystów. Stamtąd „płynnie” pomoc zabierana jest m.in. do Nowojaworowska, małego ukraińskiego miasta liczącego 30 tys. mieszkańców, położonego w pobliżu granicy, niecałą godzinę jazdy na zachód od Lwowa (Ukraina).
Są to głównie niepsujące się artykuły spożywcze i odzież. Część tych przesyłek jest również kierowana do Warszawy, do centrum socjalnego utworzonego w parafii św. Klemensa, które wspiera dużą liczbę ukraińskich uchodźców, w tym wiele dzieci.
WIĘCEJ: Hiszpańska pomoc dla Ukrainy trafia do potrzebujących przez parafię redemptorystów w Warszawie
Redemptorysta przypomina, że w Polsce wciąż przebywa ok. 2,5 mln uchodźców z terenów objętych konfliktem. „Myśleliśmy, że wojna nie potrwa tak długo”, ale prawda jest taka, że 24 lutego miną dwa lata od rosyjskiej inwazji, a konflikt trwa nadal. Uwaga została odwrócona przez pojawienie się innych konfliktów, a ten „został zapomniany, ale cierpienie trwa”.
Redemptoryści ostrzegają przed „zmęczeniem” polskiego rządu, którego działania nie są „wystarczająco uznawane przez Europę”, który „nie może utrzymać ponad dwóch milionów ludzi, bez względu na to, ile mają woli”. W kraju, wyjaśnia, zapewniono im „wszystko: telefon, ubezpieczenie medyczne, konto bankowe…”. A „w naszych klasztorach byli uchodźcy, chociaż teraz nie jest tak, jak na początku”.
Niemniej jednak pomoc dla Ukrainy nadal regularnie napływa z Madrytu. Ostatnio, dwa tygodnie temu, w ramach kampanii bożonarodzeniowej zebrano ponad 24 tony pomocy. „Na Wielkanoc postaramy się przygotować kolejną”.
tekst i fot. za: https://alfayomega.es