Redemptoryści w Afryce Zachodniej
W Fada N’Gourma w Burkina Faso w dniach 6-8 stycznia br. odbywa się Kapituła Wiceprowincji Afryki Zachodniej Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela. Biorą w niej udział redemptoryści z wiceprowincji, o. Zdzisław Stanula, przełożony Prowincji Francuskiej i jako zaproszony gość o. prowincjał Janusz Sok. Obrady odbywają się w domu nowicjatu.
Redemptoryści obecni są w Zachodniej Afryce od 1946 r., gdy na prośbę Stolicy Apostolskiej rozpoczęli działalność misyjną w Nigrze. W 1956 r. z części Nigru i Wybrzeża Kości Słoniowej powstała Górna Wolta, dzisiejsze Burkina Faso. Po wytyczeniu nowych granic państwowych część redemptorystów pozostała na terenie Nigru, a cześć przeszła do Burkina Faso. W 1992 r. na tereny Wybrzeża Kości Słoniowej przybyło trzech hiszpańskich redemptorystów, dając początek misjom redemptorystów w tym państwie. Po utworzeniu Wiceprowincji Afryki Zachodniej od 2012 r. także te placówki weszły w jej skład.
Wiceprowincja Afryki Zachodniej liczy 47 redemptorystów po ślubach zakonnych. Na etapie formacji początkowej ma 52 studentów, którzy pochodzą z sześciu krajów: z Burkina Faso, Nigru, Wybrzeża Kości Słoniowej, Beninu, Togo i Angoli. Pod względem wieku jest to jednostka bardzo młoda – średnia wieku współbraci to ok. 37 lat, nie wliczając w to studentów. W skład wiceprowincji wchodzi 12 wspólnot zakonnych, które znajdują się na terenie Burkina Faso, Nigru i Wybrzeża Kości Słoniowej. Dobra kadra formatorów i kilku współbraci wysłanych na studia specjalistyczne (Rzym, Abidżan) to znaki dynamicznego rozwoju wiceprowincji. W Burkina Faso są także dwie wspólnoty sióstr redemptorystek. Wiceprowincja Afryki Zachodniej współpracuje z Prowincją Francuską.
Obok pracy ewangelizacyjnej redemptoryści duży nacisk kładą na działalność charytatywną i oświatową (m.in. budowa studni, promocja edukacji na poziomie szkoły podstawowej, edukacji w zakresie uprawy ziemi, higieny, obrona kobiet przed rytualnym obrzezaniem i przymusowym małżeństwem). Redemptoryści przyczynili się do rozwoju lokalnej diecezji – wspomogli budowę kilku kościołów, redemptorysta został także pierwszym biskupem diecezji Fada N’Gourma.
Redemptoryści żyją i pracują w miejscach, gdzie jeszcze niedawno były krwawe zamieszki. Rok temu spalono nasz kościół w Niamey w Nigrze. Nie jest bezpieczne przemieszczanie się pomiędzy wspólnotami, np. droga na Wybrzeże Kości Słoniowej z Burkina Faso jest kontrolowana przez zwykłych bandytów i przez dżihadystów. Mimo tych trudności, redemptoryści nie zamierzają opuszczać tamtych stron, a kościół w Niamey jest odbudowywany.
Z historią wiceprowincji związana jest praca misyjna w Afryce redemptorystów z Polski. 25 lat temu na tamte tereny przybyło kilku redemptorystów z Prowincji Warszawskiej, aby wspomóc personalnie redemptorystów francuskich, którzy już tam pracowali. W ciągu kilkunastu lat na misje w tej części Afryki udało się 6 polskich redemptorystów. Z powodu trudnego klimatu i chorób tropikalnych w większości musieli oni po kilku latach pracy misyjnej wrócić do Europy. Do dziś pozostał w Burkina Faso o. Marek Marszałek, który od 25 lat pracuje w tym kraju, aktualnie w stolicy Wagadugu, gdzie rozpoczął budowę kościoła i organizację nowej parafii.
Prowincja Warszawska od kilkunastu lat pomaga finansowo w utrzymaniu bursy dla dziewcząt w Tibga. Fundacja, która w tym celu została powołana propaguje ideę adopcji serca dla Afryki.
Nawet krótka wizyta w tym rejonie Afryki każdego zadziwi, zachwyci, zaskoczy i zawstydzi. Różnorodne krajobrazy, pustynia, sawanna, busz. Zakurzone, miasta, ulice, twarze, nawet słońce zdaje się być pokryte kurzem. Akurat jest pora sucha, i armattan dyktuje swoje warunki. Tak nazywają tu wiatr z pustyni, który przynosi całe tony piachu, pokrywając nim miasta, ulice, twarze, nawet słońce. Ten rejon Afryki należy do najbiedniejszych. Na każdym kroku bieda kłuje oczy i sumienie. A jednocześnie pośród tych mizernych zabudowań i zabałaganionych targowisk widać piękne stroje i dumne spojrzenia.
Jest czas Bożego Narodzenia. Kościoły w święta są wypełnione ludźmi śpiewem i tańcem. Rytmy nie do ogarnięcia i powtórzenia przez Europejczyka. Tu nawet małe dzieci i poczciwe staruszki czują doskonale, kiedy i ile razy trzeba klasnąć. Muzykalność od pierwszych lat życia do późnej starości.
Ludzie na uśmiech odpowiadają szerokim śnieżnobiałym uśmiechem. Powitanie polega na czterokrotnym stuknięciu się głowami. Nie unikają wzroku, podchodzą z zaciekawieniem i szacunkiem. Czują się docenieni, gdy na chwilę usiądziesz z nimi. W kościele jest sporo radości, gdy usłyszą język polski. – Radosnych Świąt Bożego Narodzenia! Zanim o. Zdzisław zdążył przetłumaczyć słowa życzeń, już odpowiedzieli aplauzem.
Każdy tu może zobaczyć co chce: brud na ulicach i życzliwych ludzi, kraj niebezpieczny i kraj skrzywdzony bezwzględnym cynicznym kapitalizmem, biedę i brak nadziei i nieczułość nieumiejętność w niesieniu pomocy.
Afryka nie jest daleko ze swoim urokiem i biedą. Mimo odległości mierzonej tysiącami kilometrów, tak naprawdę żyjemy obok siebie, razem. Rozpoczął się nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, otwarto bramy bazylik, czy otworzą się nasze serca, oczy?
o. Janusz Sok CSsR