Dzień modlitwy o beatyfikację o. Bernarda Łubieńskiego
W poniedziałek 10 sierpnia przypada kolejny dzień modlitwy o beatyfikację sługi Bożego o. Bernarda Łubieńskiego (1846-1933), wybitnego misjonarza i rekolekcjonisty ze Zgromadzenia Redemptorystów. Tę inicjatywę podejmują redemptoryści w swoich wspólnotach i kościołach, jednocześnie zachęcając wiernych do modlitwy o cuda i łaski przez jego wstawiennictwo. Przeżywając Rok Jubileuszowy Ikony Matki Bożej Nieustającej Pomocy (27.06.2015 – 27.06.2016) pragną nadal promować postać o. Bernarda jako wielkiego krzewiciela jej kultu.
W związku z tą inicjatywą w ramach „internetowej nowenny” zamieszczamy poniżej materiały liturgiczne oraz trzecie rozważanie z cyklu „Sługa Boży o. Bernard Łubieński – apostoł kultu Matki Bożej Nieustającej Pomocy”, opracowane przez o. Mariana Pirożyńskiego CSsR (1899-1964). Zachęcamy czytelników do jego lektury i włączenia się w modlitwę o beatyfikację o. Bernarda.
Rozważanie 3 – Praca misyjna
Przez pierwsze pięć lat pobytu w Mościskach praca apostolska o. Bernarda Łubieńskiego ograniczała się tylko do klasztornego kościoła św. Katarzyny. Z chwilą jednak, gdy liczba ojców zaczęła się powiększać, można było pomyśleć o pracy na innych terenach. W roku 1888 o. Bernard zaczyna głosić misje i rekolekcje parafialne najpierw w Małopolsce, a następnie w Poznańskiem i w innych częściach Polski. Za patronkę swych trudnych i odpowiedzialnych prac misyjnych o. Bernard obrał sobie Matkę Bożą Nieustającej Pomocy.
Zaczęło się od Borysławia. Wtedy było to miasteczko liczące zaledwie 10 tysięcy mieszkańców, wśród których Rusinów było 2 tysiące, Polaków 1 tysiąc, a resztę stanowili Żydzi. Już od 30 lat gromadzili się tutaj ludzie ze wszystkich stron spragnieni łatwych i wysokich zarobków oraz awanturnicy, którym obce były wyrzuty sumienia. Razem z nimi wiodła życie pracowników fizycznych biedota, zmuszona przez widmo głodu do wyczerpującej pracy. Były to prawdziwie „dusze opuszczone”, gdyż np. ludność polska nie miała swego kościoła w Borysławiu, kościół zaś parafialny w Drohobyczu oddalony był o kilkanaście kilometrów. Nic dziwnego, że Borysław zasłynął jako „piekło galicyjskie”, a misjonarzy, którzy udawali się tam na pracę apostolską ostrzegano, by zadbali o własne bezpieczeństwo.
W takiej sytuacji o. Bernard szukał ratunku u Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Przywiózł Jej obraz do Borysławia, przekazał go do publicznej czci i zachęcił wiernych do modlitwy przez Jej wstawiennictwo. Skutek misji św. był nadzwyczaj pozytywny. Robotnicy uczęszczali na kazania, ile tylko mogli, jakkolwiek urzędnicy (Francuzi) nakładali kary pieniężne na opuszczających pracę. Sakrament małżeństwa zawarło w czasie misji i po niej 135 par małżeńskich nie mających ślubu kościelnego.
Drugą z kolei parafią, w której życie moralne mieszkańców odnowiło się gruntownie dzięki Matki Bożej Nieustającej Pomocy, były Piotrkowice koło Tuchowa. Znikło rozpowszechnione tam wówczas pijaństwo, ustały kradzieże, ożywiła się religijna gorliwość parafian. Z wdzięczności za wiele łask wybudowano później na miejscu starego kościoła nowy okazały kościół pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Pragnąc pogłębić nabożeństwo do Matki Bożej Nieustającej Pomocy wśród wiernych, o. Bernard ułożył modlitewnik dla członków bractwa i wydał go w 1890 r. Modlitewnik ten doczekał się później siedmiu wydań. Gdy udawał się na misje, bardzo często zabierał ze sobą obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy i umieszczał go w kościele parafialnym, by tym skuteczniej zachęcać wiernych do wytrwania w nabożeństwie do Matki Najświętszej. Kiedy na wiosnę 1895 r. odprawiano misję w Biezdrowie, w Poznańskiem, do odnowy życia religijnego przyczyniło się właśnie nabożeństwo maryjne rozwijane dzięki wprowadzonemu do kościoła obrazowi Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Pewien publiczny gorszyciel napisał list do misjonarzy, w którym wyznał, iż patrząc na obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy niesiony w procesji przez niewinną dziewczynkę, poczuł taką skruchę, że postanowił odmienić swoje życie i przystąpił do spowiedzi.
O. Bernard zalecał księżom sprowadzanie do kościoła wiernej kopii obrazu Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Wielu skorzystało z jego rady i instalowało uroczyście obraz maryjny w swoim kościele. Przed wprowadzeniem obrazu kazania przygotowawcze głosił często o. Łubieński lub któryś z jego współbraci. Przed rokiem 1914, czyli w okresie intensywnej działalności apostolskiej o. Bernarda, sprowadzono z Rzymu do Polski około 500 wiernych kopii obrazu Matki Bożej Nieustającej Pomocy. W dużej mierze była w tym zasługa o. Łubieńskiego.
Nie sposób omówić wszystkich przejawów miłości, jaką o. Bernard okazywał swej Matce Niebieskiej. Trzeba jednak jeszcze zauważyć, że jego ufność w opiekę Matki Najświętszej miała wielki wpływ na serca słuchaczy i skutecznie ich krzepiła w chwilach niedoli. Gdy wybuchła I wojna światowa w 1914 roku, o. Łubieński przebywał w Mościskach, które dwukrotnie znalazły się na linii frontu lub w jego pobliżu. O. Bernard niezmordowanie nawoływał wiernych do modlitwy i zaufania Matce Bożej całym sercem. Po wycofaniu się Rosjan w 1915 r. jeden z oficerów austriackich zapytał się parafianki mościskiej: „Czemu to należy przypisać, że pomimo ostrej strzelaniny miasto nie legło w gruzach, a oba kościoły są całe?”. Na to pytanie kobieta odpowiedziała: „Mamy w kościele redemptorystów cudowny obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy. To Matka Najświętsza broniła nas przed pociskami”.
Wspomnieliśmy dotychczas o zewnętrznych objawach nabożeństwa maryjnego, do którego zachęcał swych słuchaczy o. Bernard. Ale istota tego nabożeństwa tkwiła głębiej. Zachęcał bowiem wiernych przede wszystkim do tego, by naśladowali postępowanie Maryi, aby tak żyli, jak Ona sama dała nam tego przykład. Uczył wiernej służby Bogu i ludziom, składania ofiar z własnych zachcianek. Nie wystarczy bowiem powiedzieć: „Matko Boża, wyjednaj mi tę łaskę, bo ja Cię o to proszę, bo sprawisz mi tym radość”. Nie! Prośbę swą trzeba poprzeć czynem. Trzeba dać dowód, że nam naprawdę zależy na wysłuchaniu naszej prośby. Przyrzeknijmy na przykład: przebaczę sąsiadowi, który mi ubliżył; powstrzymam się od alkoholu przez pół roku; przestanę palić papierosy przez cały Wielki Post lub Adwent; odwiedzę chorego w szpitalu; przystąpię do sakramentu pokuty i Komunii św.; namówię sąsiadkę, by poszła ze mną na Mszę św. itp. To są sposoby postępowania, które świadczą, że miłujemy Matkę Bożą nie tylko słowami, ale i czynami.
o. Marian Pirożyński CSsR
Modlitwa:
Matko Boża i Matko Kościoła Chrystusowego, Maryjo, Twój sługa Bernard, zrozumiał, że Ty jesteś Przewodniczką dzieci Bożych na drodze do Królestwa Twego Syna, Jezusa Chrystusa i Orędowniczką spieszącą ludziom z nieustanną pomocą przez wypraszanie im łask potrzebnych do zbawienia. On także stał się wiernym i gorliwym Twoim apostołem, szerzącym ufność i nabożeństwo do Ciebie. Przez jego wstawiennictwo udziel i nam głębokiej wiary w Twe zbawcze posłannictwo i ufności w Twoją macierzyńską opiekę oraz wytrwałości w naśladowaniu Twoich cnót i w modlitwie przez Twoją przyczynę u Boga. Uproś nam także u Boga tę łaskę, której obecnie szczególnie potrzebujemy, jeśli ona jest zgodna ze świętą wolą Boga. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
******
o. Bernard Łubieński przyczynił się do powrotu Zgromadzenia Redemptorystów do Polski w 1883 r. (Mościska). Pomimo częściowego paraliżu nóg głosił misje ludowe, rekolekcje parafialne i inne ćwiczenia duchowe w Polsce i Europie. Gorliwie szerzył kult Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Zmarł 10 września 1933 r. w Warszawie.
Przez swoją pracę apostolską o. Bernard przyczynił się w pewnym stopniu do odrodzenia religijno-moralnego w społeczeństwie polskim. Kierując się hasłem redemptorystów „Obfite u Niego Odkupienie”, działał wytrwale i ofiarnie w służbie ewangelizacji. Współcześni mu pisarze nazwali go „niestrudzonym głosicielem słowa Bożego”.
Doczesne szczątki o. Bernarda Łubieńskiego spoczywają w kościele św. Klemensa na Woli w Warszawie (ul. Karolkowa 49), który jest szczególnym miejscem rozwoju jego kultu. Przybliżaniu życia i duchowości o. Łubieńskiego służy biuletyn „Apostoł Polski”, który jest wydawany kilka razy w roku przez postulację sprawy beatyfikacji.
Do ukończenia procesu beatyfikacyjnego konieczne jest stwierdzenie przynajmniej jednego cudu dokonanego przez Boga za przyczyną sługi Bożego. Świadectwa o łaskach otrzymanych za jego przyczyną prosimy zgłaszać do wicepostulatora sprawy beatyfikacji na adres: O. Sławomir Pawłowicz, ul. Wysoka 1, 33-170 Tuchów, e-mail: o.bernard@cssr.pl Pod ten adres można też zwracać się z prośbą o potrzebne informacje, obrazki z modlitwą o uproszenie łask oraz biuletyn „Apostoł Polski”.
o. Sylwester Cabała CSsR
******
MODLITWA O UPROSZENIE ŁASK ZA PRZYCZYNĄ SŁUGI BOŻEGO O. BERNARDA ŁUBIEŃSKIEGO ORAZ O JEGO BEATYFIKACJĘ
Boże, który Sługę Twego, Bernarda, obdarzyłeś apostolskim zapałem i mocą ducha w niesieniu krzyża, spraw prosimy, aby ten, który dla prowadzenia ludzi do Królestwa Prawdy i Miłości oddał całe swoje życie, doznawał czci świętych wśród wiernych Twojego Kościoła i był naszym orędownikiem u Ciebie. Udziel nam za jego przyczyną łaski …, której obecnie szczególnie potrzebujemy. Prosimy Cię o to przez Chrystusa Pana naszego. Amen.